poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Dieta, dzięki której schudłem 38 kilo!

TELEWIZYJNA DIETA CUD

Przy okazji Wielkiego Żarcia pomyślałem, że wiele osób będzie teraz narzekać na dodatkowe kilogramy i szukać metody na pozbycie się szpetnego balastu. Z pomocą przyjdą oczywiście spece od marketingu (oni mają sposoby na wszystko) i w TV zauważysz nasilenie reklam cudownych środków, które zrobią to "za ciebie". Nie kiwniesz nawet palcem w bucie, a kilogramy w cudowny sposób "ulotnią się" z Twojego ciała byś znów wyglądał jak młody bóg/bogini... Zastanawiam się, czy te środki szkodzą zdrowiu bezpośrednio, czy może tylko pośrednio, oszukując nasz organizm i doprowadzając do nienaturalnych zachowań. Pewnie jedno i drugie, ale nie o tym miałem pisać!

"SEKS" CZY KOMPLEKSY?

Najważniejsze, że takie "diety" nie działają zgodnie z obietnicą z reklamy. Gdyby działały, nie byłoby otyłości na Świecie! Tyle się tego produkuje i sprzedaje, że powinniśmy żyć już dawno w otoczeniu samych seksownych kobiet i mężczyzn, którzy nie wiedzą, co to kompleksy. Rzeczywistość jednak jest taka, że sprzedaje się coraz więcej specyfików na nadwagę i coraz więcej mamy otyłych ludzi. Nie. Nie twierdzę, że te specyfiki działają odwrotnie (chociaż w pewnym sensie niestety tak) raczej, że nie działają wcale a my zwyczajnie jemy coraz więcej, coraz gorszego jedzenia i stąd problemy z wagą.

ZDROWA DIETA DLA CIEBIE!

Jeżeli więc chcesz schudnąć, zapomnij o tych wszystkich suplementach. Zastosuj dietę, która działa zawsze, u każdej osoby w każdym wieku. Każdego wyznania i narodowości. Masz 10 kilo nadwagi czy dodatkowe 40.000 gram do "dźwigania". Ta dieta zadziała. Jest to najprostsza dieta jaką znam. Usłyszałem o niej pierwszy raz na szkoleniu z Brianem Tracy, który nie jest dietetykiem, tylko specjalistą od rozwoju osobistego. Okazało się, że ubrał w słowa, to co robiłem od jakiegoś czasu a słowa te były tak ujmująco proste, że pamiętam je do dziś. Jakie to słowa?! Zaraz je przytoczę ale najpierw krótka historia, jak ze szczupłego gościa można stać się hipopotamem....

JAK ZOSTAĆ HIPOPOTAMEM!

Całe życie byłem szczupły. Ważyłem zawsze około 70 kilogramów i dobrze mi z tym było. Od czasu do czasu rósł mi brzuch (nie wiem od czego ;-)) ale zawsze jakoś waga wracała do normy. W końcu jednak przekroczyłem jakąś magiczną granicę, za którą, jak po wyrwaniu się z pola grawitacyjnego Ziemi, moja waga nagle uleciała do gwiazd. Stałem się ciężki jak czarna dziura (te kosmiczne porównania!). Kiedy zorientowałem się, że mam 110 kilogramów (a więc 40 kilo powyżej mojej normy), a zwykłe zawiązanie sznurówki w bucie, sprawia mi problem, bo przy zginaniu brzuch naciskał na przeponę i musiałem wiązać na jednym wdechu, postanowiłem coś z tym zrobić... Przede wszystkim zacząłem się zastanawiać skąd TO się wzięło?! Odpowiedź była prosta. Kilka lat wcześniej zmieniłem totalnie tryb życia. Z handlowca, podróżującego po całym kraju zmieniłem się w Pana Dyrektora, siedzącego za biurkiem, wożącego TO wszędzie samochodem i opychającego się w restauracjach czym popadło. Byłem tak tłusty, że nawet siedząc przy biurku, o godzinie 12 (po 3 godzinach pracy!) musiałem już pić napoje energetyczne, żeby jako tako funkcjonować. Kiedy dziś o tym myślę, żal mi siebie... Obecnie ważę 72 kilogramy i czuję się jak nigdy wcześniej! Jak to możliwe? Tak jak pisałem to najprostsza dieta na Świecie...

JEDZ MNIEJ, RUSZAJ SIĘ WIĘCEJ!

Jedno zdanie, które pomogło mi wrócić do swojej wagi i utrzymać ją (bez efektu jojo) na bardzo długo. Jeden prosty przepis, który może zastosować każdy i zawsze. Przepis, który przywraca młodość i w przeciwieństwie do cudownych suplementów, działa. Oczywiście, jeśli zacząłeś czytać ten wpis w poszukiwaniu łatwej drogi do schudnięcia, teraz zamkniesz stronę i poszukasz czegoś bardziej "komfortowego". Nie oszukuj się! Ta metoda nie tylko jest skuteczna. Ona jest też jedyna. Nie ma innej. Możesz sobie zażywać specyfiki z apteki, albo nie wiem skąd, ale jeśli jednocześnie nie zastosujesz tej diety, nic Ci one nie dadzą! Przestań marzyć! Zejdź na ziemię i najpierw odpowiedz sobie na proste pytanie... Czy ja rzeczywiście chcę schudnąć? Czy jestem gotów dla zdrowia, samopoczucia i wyglądu, poświęcić przyjemność nieograniczonego dogadzania sobie za pomocą jedzenia? Czy dam radę zmobilizować się do codziennego ruchu aby osiągnąć cel? Jeśli odpowiesz na te pytania twierdząco, pozostaje Ci wziąć się do pracy. Więcej ruchu, mniej jedzenia.

PROSTY PRZEPIS NA CUD ODCHUDZANIA

Codzienny spacer. Rezygnacja z kolacji. Nie wiem jak żyjesz. Sam sobie odpowiedz, w którym momencie przesadzasz (założę się, że dobrze to wiesz a jeśli nie, zapytaj rodzinę i znajomych). Rower, bieganie, pływanie, cokolwiek byle się ruszać. Jest tyle możliwości. Nie oszukuj się, że nie masz czasu! To najgorsza wymówka jaką znam. Jeśli chcesz, czas się znajdzie. Jeśli chcesz... Do tego jedzenie... W Polsce trudno być na diecie. Co chwilę mamy okazję do obżarstwa. Czasem zastanawiam się czy to nie koncerny spożywcze albo sieci sprzedaży nakręcają to wszystko żeby rosły im zyski. Ciekawe jak mało się mówi o poście a jak wiele o Świątecznych potrawach... Odmówić jedzenia przy Świątecznym stole to jak grzech przeciwko rodzinie! Zastanów się tylko jaka to straszna bzdura. Jesz dużo, bo wypada?! Mniejsza o to. Jedz co chcesz tylko mniej. No może nie zupełnie, co chcesz. Jeśli obecnie karmi się zwierzęta sterydami, które powodują szybki przyrost masy (świnia rośnie 3 miesiące a nie jak kiedyś pół roku), to jedząc potem mięso z tymi związkami, również łatwiej przybierasz na wadze. Może to nie takie proste ale przecież ta chemia krąży w organizmie zwierzęcia i nawet jeśli się rozkłada na inne związki to czy przy obróbce cieplnej albo w naszym organizmie nie przybiera znowu swojej sterydowej postaci? Tego się pewnie nigdy nie dowiemy. Ja nie ryzykuję. Tak samo inna chemia w innym jedzeniu. Kto wie jakie powoduje skutki jej spożywanie. Wiadomo, że śmieci w jedzeniu jest coraz więcej i otyłości też jest coraz więcej. Może ma to jakiś związek? A może nie. Tak byłoby lepiej ale coś mi się zdaje, że to byłoby zbyt piękne...

CZAS NA ZMIANY!

No to jak?! Odchudzamy się?! A może masz inną, równie prostą metodę? Podziel się nią z innymi...

4 komentarze:

  1. Moja cud dieta wg grupy krwi zawsze działa. Gdy dobrze wslucham się w swoj organizm mogę nawet zrezygnować ze słodyczy, które uwielbiam...no i ruch faktycznie to podstawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no widzisz, mnie z kolei odrzuca na widok produktów, które wskazuje dieta związana z moją grupą krwi. z fast foodów nie korzystam od lat, w mojej kuchni nie znajdziesz fixów, mixów, gorących kubków itp.
      a jak się więcej ruszam to mogę jeść wiele i jest ok :)

      Usuń
  2. DIETA CUD NA POCZĄTEK:
    - zaczynasz od TERAZ - nie za minutę, nie pojutrze
    - całe śmieciowe żarcie i piwko-bez-powodu - out
    - nie ma porządnego jedzenia - nie jesz
    - przetrwaj dwa tygodnie i przyzwyczaj się do uczucia głodu
    - rusz d*pę :-P

    OdpowiedzUsuń
  3. Thhis is a topic that is close to my heart...
    Many thanks! Exactly where are your contact details though?

    OdpowiedzUsuń