piątek, 27 września 2013

Narciarze i dżokeje czyli jak być wiecznie młodym...

Recepta na długowieczność 


Narciarze i dżokeje. O co chodzi?

Spotkania z ludźmi bywają bardzo zabawne. Ostatnio pewna Pani zażartowała w sposób, który poza uśmiechem, dał mi wiele do myślenia. Klientka opowiadała o tym jak lubi spędzać czas wolny...
- najbardziej lubię jeździć nad jezioro do Lusowa. O tej porze roku są tam tylko narciarze i dżokeje!
- narciarze i dżokeje? Zapytałem. Co to znaczy?
- no wie Pan, narciarze to ci wszyscy starsi ludzie, którzy chodzą jakby byli na nartach biegowych a dżokeje to ci, co mają nogi jakby prostowane na beczce!
Ciekawe było to, że Pani wcale nie była bardzo młoda i raczej jej było bliżej do tych ludzi niż do młodzieży. Widać miała spory dystans do siebie i życia. Pośmialiśmy się trochę ale ten żart przypomniał mi o czymś bardzo ciekawym.

Jak się starzejemy.

Spotykam bardzo wielu starszych ludzi w całej Polsce. Szczególnie jednak zwracam uwagę na tych, którzy pomimo wieku, "świetnie się trzymają". Zawsze zadaję im jedno pytanie: Jak Pan/Pani to robi? I zawsze dostaję jedną odpowiedź: Trzeba cały czas być w ruchu! I nie chodzi im tylko o ruch fizyczny. Najczęściej opowiadają o tym, że ciągle jeszcze pracują, albo, że mają na głowie cały dom i nie mają czasu na choroby ani kalectwo. Wyjaśnię tylko, że nie mówię tu o 60-cio latkach tylko o ludziach po 80-tce! Kiedyś w Kaliszu poznałem Pana, który miał 92 lata a wyglądał lepiej, niż niejeden połowę młodszy człowiek. Rozmawiał z taką energią i błyskotliwością, prawie jakby był moim rówieśnikiem (wtedy 33 lata!). Gdybym miał oszacować jak wielu jest takich ludzi, myślę, że jakieś 5%. Reszta starzeje się, nazwijmy to normalnie. Widać zmęczenie na twarzy i w całym ciele. Powolne ruchy, słaby wzrok, słuch, a co najgorsze, zmęczony umysł, który daje się poznać, kiedy trzeba coś takiej osobie wytłumaczyć. Pytanie brzmi, jak znaleźć się w tych 5% i cieszyć się życiem o kilkadziesiąt lat dłużej niż inni?

Recepta od pewnej bardzo mądrej Pani.

Kierowniczka klubu seniora z Pniew pod Poznaniem to bardzo ciekawa kobieta. Poznałem ją kiedy miałem 26 lat a więc zdecydowanie nie wyglądałem jak jej podopieczni. Mimo to nasza krótka rozmowa zamieniła się w wielogodzinną dyskusję na temat starości. Zapytałem, dlaczego wśród klubowiczów zazwyczaj najwięcej jest kobiet a Panowie to raczej pojedyncze "rodzynki" w grupach. Odpowiedź była prosta. Kobieta zazwyczaj nie ma emerytury. Kiedy osiąga wiek emerytalny, to obojętnie, czy pracowała wcześniej zawodowo, czy nie, musi nadal zajmować się domem i cały czas być aktywna. Chodzi na zakupy, gotuje obiady, opiekuje się wnukami itd. Z facetami jest przeważnie inaczej. Ten się napracował w swojej ciężkiej robocie i kiedy przechodzi na emeryturę, zajmuje szacowne miejsce na fotelu przed telewizorem. Zakłada ciepłe kapcie i odpoczywa. Odpoczynek ten zaś zamiast powodować regenerację, powoduje degenerację. Taki facet robi się coraz bardziej ociężały fizycznie i umysłowo. Im bardziej ociężały, tym więcej odpoczywa i tak wchodzi w spiralę, na której końcu jest choroba i śmierć. Może dlatego średnia długość życia kobiet i mężczyzn jest różna z korzyścią dla tych drugich? Kobieta, pomimo pełnienia domowych obowiązków ma jeszcze energię na wypady do klubu seniora, gdzie może poplotkować, potańczyć, pośpiewać, czy pojechać na wycieczkę. Rusza się. Ćwiczy ciało i umysł. Stare powiedzenie mówi, że nie ćwiczony mięsień zanika i wiadomo, że to prawda. Kiedy nie ćwiczymy całymi latami, nasze ciało starzeje się błyskawicznie. Dlatego starsza Pani z klubu seniora w Pniewach radzi: bądź aktywny! Zwłaszcza po przejściu na emeryturę!

Jak cieszyć się życiem bardzo długo.

Jak pisałem wyżej, poznałem bardzo wielu ludzi, którzy w starszym wieku świetnie wyglądali. Oni wszyscy potwierdzają to, co powiedziała Pani z Pniew. Jeśli więc pragniesz pozostać młodym wiele lat, pomyśl o tym już dziś. Nie ważne czy masz 20, 30, 40 czy 50 lat. Im szybciej zaczniesz o siebie dbać, tym lepszych rezultatów możesz się spodziewać.
1. Zaplanuj regularne ćwiczenia fizyczne. Choćby spacery.
2. Ćwicz umysł. Czytaj książki, spotykaj się z ludźmi, graj w szachy... jest całkiem sporo takich aktywności do wyboru. Unikaj telewizji, która w większości usypia myślenie więc działa odwrotnie niż potrzebujemy.
3. Pomyśl o zdrowej diecie, prostej, czystej, bez chemii. Takiej, która sprzyja aktywności czyli nie powoduje, że jesteś ociężały.
4. Unikaj stresów lub naucz się radzić sobie z nimi (ja biegam lub jeżdżę na rowerze a więc łączę ten punkt z punktem pierwszym).
Potem trzymaj się tego i śmiej się z narciarzy! Żartuję! Nie wolno śmiać się z narciarzy!

Po co mi to?


Nie wiem jak Ty ale ja myślę o starości już od dawna. Zawsze chciałem być wśród tych osób, które w wieku 70 lat myślą jeszcze o seksie. Wyobrażałem sobie, że na emeryturze odbędę liczne podróże i zwiedzę wspaniałe miejsca. Przeżyję fantastyczne przygody. Oczywiście będę się też cieszył oglądaniem jak rosną i rozwijają się moi najbliżsi. To dlatego tak pilnie się przyglądam ludziom, którym się to udało. To dlatego tak bardzo interesują mnie tematy związane z długowiecznością. Mam ciągle przed oczami przykłady takich ludzi. Z niektórymi jestem w stałym kontakcie. Pomyśl tylko, co możesz zyskać... Możesz "zestarzeć" się w wieku 60 lat i wkrótce odejść a możesz odroczyć ten moment spokojnie do 80 roku życia a przy odrobinie szczęścia do 90. To 20 do 30 lat dobrego życia więcej!!! Nie takiego jak wyobraża sobie wielu ludzi, zniedołężniałego, ociężałego, apatycznego. Nie! Wspaniałego, pełnego wigoru, radości i aktywności życia nie gorszego a pod pewnymi względami lepszego niż życie niektórych młodych ludzi! Wspominam teraz mojego przyjaciela, u którego byłem miesiąc temu na 71 urodzinach. Siedzieliśmy pół nocy przy winie a na drugi dzień leczyliśmy kaca na jego basenie. Gadaliśmy, żartowaliśmy... Widać było, że człowiek jest szczęśliwy. Ja też tak chcę! Dlatego nad tym pracuję. Zachęcam do tego samego.