wtorek, 19 lutego 2013

Po co płyn do prania jest różowy?

Środki czyszcząco - piorące

Dziś przykuł moją uwagę płyn do prania a właściwie do płukania tkanin. Bez znaczenia. W każdym razie zastanowiło mnie po co jest różowy? Czy nie mógłby być koloru naturalnego? Wiedząc, że ostatecznie trafia do naszych wód, powinniśmy unikać dodatków, które nie są przecież potrzebne, nie pełnią żadnej funkcji i w dodatku kosztują!
Tymczasem płyn do płukania jest różowy!Po co?
Jeszcze jestem w stanie zrozumieć zapach, bo ten potem "czuć" w ubraniach ale kolor? Jest tylko po to żeby kupujący wybrali ten "ładniejszy" i potem żeby przyjemniej im się go używało. Aż trudno uwierzyć, że tylko w imię tego "wzbogacamy" nasz ekosystem kolejnymi związkami. Niestety bardzo często ta sytuacja ma miejsce również w przypadku jedzenia. Idź do sklepu i poczytaj etykiety produktów. Znajdziesz tam pełno takich związków oznaczonych E lub nazwanych ładną chemiczną nazwą.

Barwią coś co w sumie ma kolor, poprawiają smak czegoś co w sumie ma smak albo dają zapach czemuś co zapach ma. I najlepsze. Konserwują coś co w sumie się szybko nie psuje... Do tego jeszcze cukier w produktach, które w sumie są słodkie (albo nie są a i tak jest cukier). Zastanów się nad tym.

Czy wszystko w porządku? Hej? Dokąd zmierzamy? Czy za chwilę nasze pożywienie to już będzie tylko chemia? Może od razu będziemy przyjmować ją w proszku? Po co mieszać ją z wodą i pakować w wymyślne opakowania???
Będzie taniej i wygodniej. Nie będzie potrzeba lodówek. 
Otwierasz szafkę a tam woreczki z napisami... Co by tu dziś na śniadanko...? Jajecznica? Proszę bardzo. 5 łyżek proszku, szklanka wody, podgrzać na patelni i na talerz. Wersja dla leniwych - zmieszaj z wodą i wypij jako gęsty płyn. Przecież liczą się tylko składniki odżywcze! Tak to będzie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz